photo
Złota kolekcja: Conga, bonga i cabasa
Producent: Warner Music Poland
Złota kolekcja: Conga, bonga i cabasa Tercet Egzotyczny Choć Tercet powstał w 1964 r., to jednak dobrych kilka lat wcześniej Zbigniew Dziewiątkowski i Witold Antkowiak w duecie śpiewali repertuar południowo-amerykański. Podobno na pomysł śpiewania takich piosenek naprowadził ich oglądany wówczas film `Paloma`, w którym wykorzystano wiele meksykańskich piosenek. Repertuar podobał się - głównie publiczności, bo krytycy już wtedy nie byli zachwyceni tym egzotycznym stylem i oszczędną, by nie rzec - prostą interpretacją. Dla Dziewiątkowskiego duet to było za mało - chciał wypowiedzieć się w większej grupie. Stworzył więc tercet, do którego, po rozstaniu się z Antkowiakiem, zaprosił Izabellę Skrybant, solistkę Operetki Wrocławskiej, i swego przyjaciela Mieczysława Metelskiego. No i zaczęło się! Już nie sięgali do cudzego repertuaru, do standardów muzyki latynowskiej - Dziewiątkowski sam zaczął komponować dla zespołu. Pierwszym, i do dziś największym przebojem stała się piosenka `Pamelo, żegnaj`, o której znany krytyk i dziennikarz Andrzej Ibis Wróblewski napisał, że jest ona kiczem stulecia. Później zmienił swe zdanie, i dodał, że jest ona raczej hitem stulecia. I chyba oba określenia są słuszne. Niebawem Metelskiego zastąpił Zbigniew Adamkiewicz. Radio, telewizja, prasa - media nie rozpieszczały Tercetu. Ale - jak sami mówią: `nas lansuje szeroka publiczność, bez udziału mediów. Czego złego by nie powiedziała krytyka o naszym repertuarze i wyglądzie - to i tak publiczność jest nasza!` Tajemnica tej popularności - jak mówią członkowie tercetu, tkwi w pracy i poszanowaniu publiczności. Każdy utwór mają opracowany perfekcyjnie, choć ta perfekcja nie wszystkich zachwyca - może przydałaby się, w jej miejsce, odrobina luzu i dystansu... Tercet często był parodiowany - ale parodie Braci Pancho czy Beaty Rybotyckiej zrobiły im nie raz doskonałą reklamę. Swego czasu zniechęceni głosami krytycznymi, próbowali zmienić repertuar, choć na krok odejść od rytmów południowo-amerykańskich. Ale zaraz odezwała się wierna publiczność, która koniecznie chciała powrotu do starych piosenek. Więc do dziś są konsekwentni - śpiewają to, na co czekają ich sympatycy. Nieraz zastanawiano się nad fenomenem Tercetu, nad tajemnicą jego popularności trwającej już ponad 35 lat. Myślę, że zespół trzeba przyjąć takim, jaki jest - po prostu gusta publiczności są różne i miejsca na różne style i gatunki muzyczne jest wiele. Kto chce słuchać Metallici, niech jej słucha - kto chce oglądać Tercet, niech go ogląda. Scena muzyczna jest bardzo pojemna - podobnie jak nasza `Złota kolekcja`. Choć Tercet powstał w 1964 r., to jednak dobrych kilka lat wcześniej Zbigniew Dziewiątkowski i Witold Antkowiak w duecie śpiewali repertuar południowo-amerykański. Podobno na pomysł śpiewania takich piosenek naprowadził ich oglądany wówczas film `Paloma`, w którym wykorzystano wiele meksykańskich piosenek. Repertuar podobał się - głównie publiczności, bo krytycy już wtedy nie byli zachwyceni tym egzotycznym stylem i oszczędną, by nie rzec - prostą interpretacją. Dla Dziewiątkowskiego duet to było za mało - chciał wypowiedzieć się w większej grupie. Stworzył więc tercet, do którego, po rozstaniu się z Antkowiakiem, zaprosił Izabellę Skrybant, solistkę Operetki Wrocławskiej, i swego przyjaciela Mieczysława Metelskiego. No i zaczęło się! Już nie sięgali do cudzego repertuaru, do standardów muzyki latynowskiej - Dziewiątkowski sam zaczął komponować dla zespołu. Pierwszym, i do dziś największym przebojem stała się piosenka `Pamelo, żegnaj`, o której znany krytyk i dziennikarz Andrzej Ibis Wróblewski napisał, że jest ona kiczem stulecia. Później zmienił swe zdanie, i dodał, że jest ona raczej hitem stulecia. I chyba oba określenia są słuszne. Niebawem Metelskiego zastąpił Zbigniew Adamkiewicz. Radio, telewizja, prasa - media nie rozpieszczały Tercetu. Ale - jak sami mówią: `nas lansuje szeroka publiczność, bez udziału mediów. Czego złego by nie powiedziała krytyka o naszym repertuarze i wyglądzie - to i tak publiczność jest nasza!` Tajemnica tej popularności - jak mówią członkowie tercetu, tkwi w pracy i poszanowaniu publiczności. Każdy utwór mają opracowany perfekcyjnie, choć ta perfekcja nie wszystkich zachwyca - może przydałaby się, w jej miejsce, odrobina luzu i dystansu... Tercet często był parodiowany - ale parodie Braci Pancho czy Beaty Rybotyckiej zrobiły im nie raz doskonałą reklamę. Swego czasu zniechęceni głosami krytycznymi, próbowali zmienić repertuar, choć na krok odejść od rytmów południowo-amerykańskich. Ale zaraz odezwała się wierna publiczność, która koniecznie chciała powrotu do starych piosenek. Więc do dziś są konsekwentni - śpiewają to, na co czekają ich sympatycy. Nieraz zastanawiano się nad fenomenem Tercetu, nad tajemnicą jego popularności trwającej już ponad 35 lat. Myślę, że zespół trzeba przyjąć takim, jaki jest - po prostu gusta publiczności są różne i miejsca na różne style i gatunki muzyczne jest wiele. Kto chce słuchać Metallici, niech jej słucha - kto chce oglądać Tercet, niech
Sklep: gandalf.com.pl
Cena: 31.66
Przejdź do sklepu