photo
Furtka przy dozorcy
Producent: Nisza
Furtka przy dozorcy Waldemar Bawołek \`Furtkę przy dozorcy\` trudno nazwać powieścią. Powiedziałbym, że jest to raczej ?czyn literacki?, dodajmy: najwyższej jakości. Utwór, z pozoru jednorodny, rozpada się na dwie części, z których druga też się rozpada na dwie, więc w sumie składa się z trzech. Zasadniczo chodzi o okres w życiu pisarza, gdy pracował na krakowskich Azorach jako robotnik przy remoncie bloku. Część pierwsza to skrzętne, ale też nader fantazyjne opisy kilkudziesięciu mieszkań. Nie możemy się tu spodziewać ?zapisu socjologicznego? w stylu Zofii Rydet, bowiem napisał je Bawołek, składają się one jednak na zbiorowy portret Polaków XXI wieku dokonany w znacznej mierze przez zwykłe wyliczenie przedmiotów, które u siebie gromadzą i którymi się otaczają. Jest to zabieg w swojej prostocie genialny i próżno w polskiej prozie potransformacyjnej szukać czegoś pod tym względem lepszego. W części drugiej do głosu dochodzą sami robotnicy, opisani z behawioralną bezwzględnością, ale i nie bez sympatii, która kończy się w części trzeciej, gdy sam narrator zostaje brygadzistą, staje na czele grupy, ale też się od niej odłącza. Dochodzą do głosu zakulisowe intrygi, podstępy, których jest obserwatorem i ofiarą. Całość kończy się niespodziewanym, nieoczywistym happy endem. To tyle, jeśli chodzi o streszczenie. Utwór ten (chociaż powstał dobrych parę lat temu, w okresie, gdy pisarz - w co trudno dziś uwierzyć - nie miał nadziei na znalezienie wydawcy) zaskakuje swoją aktualnością, nieustannym wsadzaniem dociekliwego palca we wciąż niezasklepione narodowe rany. Jest to jedno z \`nieznanych arcydzieł\`, z których (po jego wydaniu) będziemy kiedyś dumni. Adam Wiedeman
Sklep: gandalf.com.pl
Cena: 43.00 28.81
Przejdź do sklepu