
Live In Opole 1976. A Late Night Recital
Producent: Universal Music Polska
Live In Opole 1976. A Late Night Recital SBB Ostatnia (niestety) część \"kolorowej serii\" dokumentuje koncert z Opola z 28 czerwca 1976. W przeciwieństwie do wcześniejszego o dwa lata występu wydanego wcześniej - tym razem nikt zespołowi nie przeszkadza w występie, SBB jest gwiazdą - i stosownie do tego jest traktowany przez organizatorów.
Znów mamy do czynienia z bardzo interesującą dla fana płytą: koncerty z roku 1976 nie doczekały się wcześniej udokumentowania, w przeciwieństwie do występów z lat późniejszych czy roku 1974. A mamy tutaj interesującą, przejściową setlistę: Lakis zaczyna zasiadać za bębnami i wdawać się w pojedynki perkusyjne z Piotrowskim, pojawiają się - wplecione w długi, swobodny strumień muzycznej świadomości - temat z utworu \"Wolność z nami\", \"Światłowód\", \"W kołysce dłoni Twych\", solówki basowe i perkusyjne... Mamy też - rok później zastąpione przez fragmenty \"Follow My Dream\" - wtedy wciąż premierowe, nie wydane na płycie suity \"Odejście\" i \"Wołanie o brzęk szkła\" (tu w pełnej 21-minutowej wersji, później przedstawiane w okrojonej postaci jako \"Born To Die\") oraz \"Świetlik\" (nieco zmodyfikowany \"Światłowód\"). Jest \"Z których krwi krew moja\" - ograniczona do części wokalnej i krótkiego fragmentu rozbudowanej w oryginale części instrumentalnej, wypływająca płynnie z zespołowej improwizacji. Do tego wyraźnej zmianie ulega brzmienie zespołu: coraz większą rolę w muzyce SBB odgrywają syntezatory, choć brzmienie nie jest jeszcze tak przesycone elektroniką jak choćby rok później.
Koncert został nagrany i doczekał się emisji radiowej, choć w okrojonej wersji - wycięto zeń najbardziej zaskakujący pomysł Skrzeka: w pewnym momencie na estradzie pojawił się... ludowy zespół Bierawianie, wykonujący piosenki ludowe z akompaniamentem Minimooga (i - momentami - także perkusji). Publiczność (a także - nie poinformowani wcześniej - Lakis i Jerzy) przyjęli pomysł z mieszanymi uczuciami. Tym niemniej dobrze, że taka ciekawostka doczekała się udokumentowania.
Szkoda natomiast, że przynajmniej przez jakiś czas kolejne archiwalne występy zespołu nie ujrzą światła dziennego. Choć płyty wydawano w limitowanym, niewielkim nakładzie - paradoksalnie, nie znalazły wystarczającej liczby chętnych wśród fanów, w związku z czym wydawca zakończył \"kolorową serię\". Spora strata. Ostatnia (niestety) część \"kolorowej serii\" dokumentuje koncert z Opola z 28 czerwca 1976. W przeciwieństwie do wcześniejszego o dwa lata występu wydanego wcześniej - tym razem nikt zespołowi nie przeszkadza w występie, SBB jest gwiazdą - i stosownie do tego jest traktowany przez organizatorów.
Znów mamy do czynienia z bardzo interesującą dla fana płytą: koncerty z roku 1976 nie doczekały się wcześniej udokumentowania, w przeciwieństwie do występów z lat późniejszych czy roku 1974. A mamy tutaj interesującą, przejściową setlistę: Lakis zaczyna zasiadać za bębnami i wdawać się w pojedynki perkusyjne z Piotrowskim, pojawiają się - wplecione w długi, swobodny strumień muzycznej świadomości - temat z utworu \"Wolność z nami\", \"Światłowód\", \"W kołysce dłoni Twych\", solówki basowe i perkusyjne... Mamy też - rok później zastąpione przez fragmenty \"Follow My Dream\" - wtedy wciąż premierowe, nie wydane na płycie suity \"Odejście\" i \"Wołanie o brzęk szkła\" (tu w pełnej 21-minutowej wersji, później przedstawiane w okrojonej postaci jako \"Born To Die\") oraz \"Świetlik\" (nieco zmodyfikowany \"Światłowód\"). Jest \"Z których krwi krew moja\" - ograniczona do części wokalnej i krótkiego fragmentu rozbudowanej w oryginale części instrumentalnej, wypływająca płynnie z zespołowej improwizacji. Do tego wyraźnej zmianie ulega brzmienie zespołu: coraz większą rolę w muzyce SBB odgrywają syntezatory, choć brzmienie nie jest jeszcze tak przesycone elektroniką jak choćby rok później.
Koncert został nagrany i doczekał się emisji radiowej, choć w okrojonej wersji - wycięto zeń najbardziej zaskakujący pomysł Skrzeka: w pewnym momencie na estradzie pojawił się... ludowy zespół Bierawianie, wykonujący piosenki ludowe z akompaniamentem Minimooga (i - momentami - także perkusji). Publiczność (a także - nie poinformowani wcześniej - Lakis i Jerzy) przyjęli pomysł z mieszanymi uczuciami. Tym niemniej dobrze, że taka ciekawostka doczekała się udokumentowania.
Szkoda natomiast, że przynajmniej przez jakiś czas kolejne archiwalne występy zespołu nie ujrzą światła dziennego. Choć płyty wydawano w limitowanym, niewielkim nakładzie - paradoksalnie, nie znalazły wystarczającej liczby chętnych wśród fanów, w związku z czym wydawca zakończył \"kolorową serię\". Spora strata.
Sklep: gandalf.com.pl
Cena:
40.81
Przejdź do sklepu