
Obłęd `44 czyli jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując Powstanie Warszawskie
Producent: REBIS
Obłęd `44 czyli jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując Powstanie Warszawskie Piotr Zychowicz (...) Według oficjalnej wykładni dziejów za wszystko złe, co nas spotkało, odpowiadają obcy - Niemcy, bolszewicy, Ukraińcy, Żydzi, Amerykanie i Anglicy - my zaś nie możemy mieć sobie nic do zarzucenia. Spisaliśmy się na medal. Tymczasem druga wojna światowa w naszym wykonaniu była prawdziwą katastrofą. Nie przez przypadek za motto tej książki posłużyły słowa Winstona Churchilla, że `nie było takiego błędu, którego Polacy by nie popełnili`. Niestety brytyjski premier znał się na Polakach.
Nasza klęska była skutkiem szeregu decyzji - pisał na łamach tygodnika \`Do Rzeczy\` publicysta Rafał Ziemkiewicz - podejmowanych przez polskie władze, których nie sposób ocenić dziś inaczej niż jako maksymalne ułatwienie realizacji celów sił dążących nie tylko do zniszczenia naszej państwowości, ale także do całkowitego biologicznego wyniszczenia Polaków i wyhodowania z ich pozostałości oderwanych od korzeni polskojęzycznych pariasów w ponadnarodowym imperium sowieckim.
Błędy, o których mowa, były naturalną konsekwencją pewnego skrzywienia charakteru ludzi, którzy znaleźli się na szczytach polskiej władzy. Otóż swoją politykę zamiast na twardych faktach oparli oni na własnych pobożnych życzeniach. Oparli ją na mitach. Oto siedem najważniejszych:
Mit pierwszy: niezachwiana pewność, że uda się osiągnąć kompromis ze Związkiem Sowieckim.
Mit drugi: wiara w to, że Wielka Brytania i Ameryka kochają Polskę, tak jak Polska kocha Wielką Brytanię i Amerykę. A co za tym idzie, Anglosasi nie dadzą nas skrzywdzić.
Mit trzeci: przekonanie, że im więcej przelejemy krwi, tym większy wzbudzimy podziw na świecie. I w ten sposób `zasłużymy sobie` na niepodległość.
Mit czwarty: łudzenie się, że Sowieci zmienili się pod wpływem sojuszu z Zachodem i na nasze terytorium w 1944 roku wkroczyli nie jako wróg, ale jako `sojusznik naszych sojuszników`.
Mit piąty: przekonanie, że cała rola Polski podczas wojny sprowadza się do walki z Niemcami bez oglądania się na straty i własną rację stanu.
Mit szósty: przeświadczenie, że upadek III Rzeszy automatycznie przyniesie odzyskanie niepodległości przez Polskę.
Mit siódmy: przywiązywanie większej wagi do tego, `co o nas powiedzą` w Londynie, Waszyngtonie i Moskwie, niż do realizowania własnych interesów.
`Naród, którego elita żyje w takiej sprzeczności z rzeczywistością i opiera swe rozumowanie i działanie na mitach i marzeniach, nie uniknie zapłacenia wysokiej ceny za własne urojenia`
- pisał Zbigniew S. Siemaszko.
Niestety Polacy podczas drugiej wojny światowej wykazali się całkowitym niezrozumieniem reguł, na jakich opiera się polityka międzynarodowa. Nie rozumieli jej podstawowej zasady. Zasada ta jest zaś niezwykle prosta. W polityce międzynarodowej nie liczy się honor, nie liczą się układy sojusznicze i obietnice. Nie liczy się moralność, demokracja i wszelkie inne wzniosłe ideały. Nie liczą się nawet najpiękniejsze gesty i ofiary.
W polityce międzynarodowej liczy się tylko siła. Słabi nie mają nic do gadania. Są przedmiotem, a nie podmiotem politycznej gry. Polacy podczas ostatniej wojny byli zaś nie tylko słabi, ale jeszcze swoje skromne siły lekkomyślnie trwonili.
Brak zrozumienia tej podstawowej zasady polityki międzynarodowej spowodował, że minister spraw zagranicznych Józef Beck w 1939 rok pchnął Polskę do wojny, której nie mogliśmy wygrać. Odsyłam państwa do swojej poprzedniej książki - Pakt Ribbentrop-Beck - którą w całości poświęciłem tej koszmarnej pomyłce. Potem było jeszcze gorzej. Kolejni przywódcy Rzeczypospolitej sprowadzali na swój naród coraz większe nieszczęścia.
Znaleźliśmy się na równi pochyłej, która doprowadziła nas do kolaboracji w ramach akcji \`Burza\` i straszliwej hekatomby Powstania Warszawskiego. Doprowadziła nas do samozagłady. Wnioski wypływające z tej lekcji są bardzo gorzkie.(...)
- fragment książki
Obłęd `44, czyli jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując Powstanie Warszawskie
Polskie Państwo Podziemne nie zdało egzaminu, twierdzi autor Paktu RibbentropBeck, książki, która zachwiała świadomością historyczną Polaków. Swoje koncepcje, zamiast na realiach, PPP oparło na złudzeniach i pobożnych życzeniach. Obłędny rozkaz wydany w 1944 roku oddziałom Armii Krajowej, by w ramach akcji Burza pomagały wkraczającej do Polski Armii Czerwonej, równał się wręcz kolaboracji z wrogiem. Dowództwo AK bowiem wydało w ten sposób swoich żołnierzy w ręce sowieckiej bezpieki. Tysiące z nich zapłaciły za to najwyższą cenę.
Apogeum tego obłędu była decyzja o wywołaniu Powstania Warszawskiego. Zryw ten, choć bohaterski, nie miał najmniejszych szans powodzenia. Spowodował za to gigantyczne straty: zagładę 200 tysięcy Polaków, zburzenie stolicy wraz z bezcennymi skarbami kultury i zniszczenie AK. Jedynej poważnej siły, która mogła się przeciwstawić sowietyzacji Polski. Było to spektakularne, ale bezsensowne samobójstwo. Powstanie Warszawskie okazało się najlepszym prezentem, jaki mógł sobie wymarzyć Stalin.
Piotr Zychowicz jest
Sklep: gandalf.com.pl
Cena:
44.00
36.96
Przejdź do sklepu