
Fale
Producent: Soliton
Fale Krystyna Stańko Krystyna Stańko o płycie "Fale"
7.03.2020 zaśpiewałam ostatni koncert przed pandemią, to był wieczór szczególny, zaprosiłam swoich studentów wokalistyki i zaprzyjaźniony zespół instrumentalny.
Poszło dobrze i już cieszyliśmy się na kolejne muzyczne wydarzenia.
Tymczasem komunikaty zewsząd informowały o groźnym wirusie... Ustały zajęcia w aMuz, pojawiły się online... ustały próby, koncerty, plany stanęły pod wielkim znakiem zapytania. Nastąpił lockdown, zakaz wychodzenia, nawet do pobliskiego lasu.
W naszym domu zapanował inny rytm, nie miał nic wspólnego z dotychczasowym nieustającym pośpiechem. Czas stał się naszym sprzymierzeńcem, więcej bliskości, zauważanie drobnych spraw i wspaniałości natury, jej niewiarygodnego piękna i znaczenia.
Mimo niepewności jutra, w mojej głowie pojawił się pomysł nagrania płyty w trio, z muzykami, którzy towarzyszą mi od lat: wirtuozem wibrafonu Dominikiem Bukowskim i wybitnym kontrabasistą Piotrem Lemańczykiem, artystami, którym ufam, których podziwiam i którzy są dla mnie inspiracją. Umówiliśmy się na kompozycje, pisanie tekstów i próby, jak tylko pandemia odpuści.
Pierwsze spotkania pamiętam jako te upragnione, wyczekiwane, radosne, zaczęliśmy regularne próby, utwory powstawały dość szybko, ani się spostrzegliśmy, a już mieliśmy materiał na płytę, której nadałam tytuł "Fale", wielowarstwowy, działający na wyobraźnię, bardzo mi, gdańszczance wychowanej kilometr od plaży, bliski.
Dominik i Piotr stworzyli kompozycje, które zainspirowały mnie do napisania tekstów. Z pewnością są one odbiciem tego dziwnego czasu, gdy wiele rzeczy się dla mnie przewartościowało, dostrzegłam, co ważne, ponadczasowe...
Dużą przygodą było dla mnie nagranie partii instrumentów perkusyjnych.
Realizację i produkcję powierzyłam tej samej osobie, która od wielu lat opiekuje się brzmieniem moich płyt, Paulowi Rutschka, jak zawsze zrobił to solidnie, a zarazem wrażliwie. Krystyna Stańko o płycie "Fale"
7.03.2020 zaśpiewałam ostatni koncert przed pandemią, to był wieczór szczególny, zaprosiłam swoich studentów wokalistyki i zaprzyjaźniony zespół instrumentalny.
Poszło dobrze i już cieszyliśmy się na kolejne muzyczne wydarzenia.
Tymczasem komunikaty zewsząd informowały o groźnym wirusie... Ustały zajęcia w aMuz, pojawiły się online... ustały próby, koncerty, plany stanęły pod wielkim znakiem zapytania. Nastąpił lockdown, zakaz wychodzenia, nawet do pobliskiego lasu.
W naszym domu zapanował inny rytm, nie miał nic wspólnego z dotychczasowym nieustającym pośpiechem. Czas stał się naszym sprzymierzeńcem, więcej bliskości, zauważanie drobnych spraw i wspaniałości natury, jej niewiarygodnego piękna i znaczenia.
Mimo niepewności jutra, w mojej głowie pojawił się pomysł nagrania płyty w trio, z muzykami, którzy towarzyszą mi od lat: wirtuozem wibrafonu Dominikiem Bukowskim i wybitnym kontrabasistą Piotrem Lemańczykiem, artystami, którym ufam, których podziwiam i którzy są dla mnie inspiracją. Umówiliśmy się na kompozycje, pisanie tekstów i próby, jak tylko pandemia odpuści.
Pierwsze spotkania pamiętam jako te upragnione, wyczekiwane, radosne, zaczęliśmy regularne próby, utwory powstawały dość szybko, ani się spostrzegliśmy, a już mieliśmy materiał na płytę, której nadałam tytuł "Fale", wielowarstwowy, działający na wyobraźnię, bardzo mi, gdańszczance wychowanej kilometr od plaży, bliski.
Dominik i Piotr stworzyli kompozycje, które zainspirowały mnie do napisania tekstów. Z pewnością są one odbiciem tego dziwnego czasu, gdy wiele rzeczy się dla mnie przewartościowało, dostrzegłam, co ważne, ponadczasowe...
Dużą przygodą było dla mnie nagranie partii instrumentów perkusyjnych.
Realizację i produkcję powierzyłam tej samej osobie, która od wielu lat opiekuje się brzmieniem moich płyt, Paulowi Rutschka, jak zawsze zrobił to solidnie, a zarazem wrażliwie.
Sklep: gandalf.com.pl
Cena:
40.26
35.83
Przejdź do sklepu